sobota, 23 maja 2015

Rozdział 8

3 grudnia 1997


Magiczny pamiętniku,Od pewnego czasu zaczął mi się znów śnić mój koszmar. Ostatni raz miałam go przed wyjazdem do Hogwartu na czwartym roku. Niepokoje się co raz bardziej. Koszmar wydaję, się jeszcze bardziej wyrazisty i realny niż wcześniej. Próbowałam znaleźć w bibliotece coś na ten temat, ale nic nie ma, nawet w Dziale Ksiąg Zakazanych! (spokojnie, dostałam pisemną zgodę od McGonagall). Ciągle gdy ktoś mnie dotknie, mówi mi że mam gorączkę i powinnam pójść do pani Pomfrey, ale ja nie jestem chora. Coś się dzieję. Czuję to i wiem, że ani pielęgniarka, ani medycy ze Świętego Munga nie pomogą. Muszę dociec czego to jest przyczyną, co to jest no i jakie to ma skutki. Draco, Blaise i Pansy nic nie wiedzą, a tym bardziej inni uczniowie (czyt. Granger i Potter). Na razie nie mam zamiaru im mówić o swoich przypuszczeniach, bo nawet ich nie mam, a nawet jak bym miała to nie powiedziałabym. Nie chce ich obciążać kolejnym problemem. W końcu w tym roku zdajemy  OWUTEMY i nie potrzebnie bym ich rozpraszała swoją "chorobą". To chyba na tyle.Nox


26  grudnia 1997


Magiczny pamiętniku, Przed chwilą dowiedziałam się, że moja ciocia nie żyje. Moja jedyna żyjąca dotąd krewna nie żyje. Została zamordowana. Po śmierci rodziny była moim jedynym oparciem, moją podporą, która właśnie się zawaliła, a bez niej ja też mogę upaść i nigdy nie wstać. W jakiejś części mojego serca czuję pustkę, a w głębi duszy winie się za to, że to przeze mnie, przez to że nie byłam wtedy w domu bo wyjechałam od razu- dzień po świętach, zamiast zostać z nią choć dzień dłużej, została zamordowana przez śmierciożerców. Dyrektor powiedział mi, że Voldemort szuka mnie. Tylko czemu akurat mnie? Czy jeśli nie byłabym sobą, moja ciotka przeżyłaby ? Czy czytałabym teraz  od niej jeden z jej listów w których opowiada w swoich poczynaniach w kuchni? Straciłam wszystkich bliskich. Zostali mi tylko moi przyjaciele, którzy starają się mnie pocieszyć, ale ja widzę, że robią to z przymusu, bo tak muszą, bo to jest ich obowiązek. Jestem im za to wdzięczna chociaż wiem że jest to fałszywe, bo prawie w ogóle nie znali mojej ciotki. Zabiję ich. Zabiję tych, którzy zabili moją rodzinę. Będę silna. Jestem ślizgonką i wymyślę jakiś plan. Zawsze jakiś wymyślam. Nox



==========================================================================================

Niestety dzisiaj jeszcze krócej niż zwykle, ale naszła mnie ochota na rozdział takiego typu (czyt. forma pamiętnika). Myślę, że jednak troszkę akcji jakiejś jest w tym rozdziale :P Rozdziały pojawiają się rzadko, bo "na boku" piszę miniaturki i mam na razie pomysły bardziej na nie niż na nowe rozdziały :> 

1 komentarz: